Wczoraj przybyły do mnie paczki z ZSK i Mazideł. Uzupełniłam braki w półproduktach (w ramach prezentu urodzinowego :D), zebrałam siły i od razu zrobiłam sobie szampon. Chyba konsystencja nie wyszła jednak taka jak powinna być, wydaje mi się, że przesadziłam z ilością gumy ksantanowej. Mimo tego szampon myje dobrze, świetnie się pieni, piana nie znika z głowy szybko. Poużywam troszkę i napiszę obszerniejszą notkę na jego temat. Chyba, że wcześniej włosy wypadną przez te eksperymenty :)
Mazidła:
1. Biobaza
2. Owies hydrolizowany
3. Papierki lakmusowe. Te z mazideł lubię bardziej niż czteropolowe z ZSK.
4. Błoto termalne z siarką
5. NMF- naturalny czynnik nawilżający
Zrób sobie krem:
1. Hydrolizat keratyny
2. Hydrolizowane białka jedwabiu
4. Olej z kiełków pszenicy- uwielbiam go silikonową powłoczkę, jaką zostawia na skórze.5. Olej z czarnuszki siewnej- zapach strasznie mi się podoba :). A trochę się tego obawiałam,że będzie baardzo intensywny.
6. Olej tamanu
7. Kwas hialuronowy 1%

9. RE-FAT
10. Glukozyd kaprylowo kaprynowy
Pozdrawiam, zapracowana i kompletnie niezorganizowana Semper :)
11. Glukozyd laurlowy
12. Niacynamid
13. FEOG
14. Gratis- francuska glinka czerwona.
Pozdrawiam, zapracowana i kompletnie niezorganizowana Semper :)
Jestem bardzo ciekawa jak na dłuższą metę sprawdzi się szampon :)
OdpowiedzUsuńPokaźne zakupy półproduktowe - jestem ciekawa kiedy ja się skuszę (denerwuje mnie wysyłka ) :D
Mnie też. Najgorzej, że przyszła paczka i zauważyłam dopiero , że zapomniałam o aloesie ;/ i znów płacić za wysyłkę, albo czekać na większe zamówienie, ble ;p
UsuńTeż mam zawsze ten problem. Zrobię zamówienie, zapłacę, wszystko jest ładnie zaksięgowane i wtedy przypominam sobie o jednej, dwóch rzeczach. Nie chcę zamawiać półproduktów za 10 zł, gdy przesyłka kosztuje 11 zł, więc czekam. I potem znowu o czymś zapomina. Teraz wymyśliłam, że będę wszystko notowała w specjalnym zeszycie kosmetycznym. Wchodzę na blog, widzę coś wartego uwagi, dopisuję. Potem złożę większe zamówienie i może w końcu niczego nie zapomnę;)
UsuńCiekawe zamówienie:) Jestem ciekawa, jak sprawdzi się u Ciebie krem z kwasem lipohydroksylowym;)
Przyznałam Ci słodkie wyróżnienie;)
Kochana, mogłabyś mi napisać czym demakijażujesz twarz? oczy i twarz?
OdpowiedzUsuńszukam teraz czegoś zamiast płynu micelarnego yves rocher
jestem wierna mojej mieszance OCM :)http://semperfemina.blogspot.com/2012/06/oil-cleansing-method.html
UsuńOooo! Daj znać, jak szampon :) i LHA ;)
OdpowiedzUsuńszampon póki co ok, chociaż ta konsystencja jest bardzo śmieszna :D Myje, nie obciąża. A LHA- piecze! ale skóra nie jest zaczerwieniona ani chwilkę po nałożeniu, rano była idealnie blada, bardzo gładka. Mam nadzieję, że pomoże mi zwęzić pory i pozbyć sie zaskórników.
UsuńAwwww, genialne rzeczy, genialne powiadam :D. Ja swoje półprodukty zużywam od grudnia i dopiero parę udało mi się całkowicie zużyć(w tym hydrolaty --> też nie lubię oczarowego z naturalis :| )
OdpowiedzUsuńCzekam na urodziny i znów ugną się moje półki :D (od ciężaru półproduktów i rosyjskich kosmetyków )---> swoją drogą... jadę do Rosji! tam maska drożdżowa agafii kosztuj na naszą walutę 4 złote... gdzie tu sprawiedliwość? gdzie się pytam ;( :D, A.
też słyszałam,że tam te kosmetyki są bardzo tanie.Szkoda, że nie mam tam rodziny :D
UsuńSuper :) Też czekają mnie zakupy na Zrób sobie krem :) więc czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńalee zakupy :)
OdpowiedzUsuń