Zrobiłam sama: mgiełka do włosów+ wcierka przeciw wypadaniu- wersja druga, uproszczona ;)

Wreszcie mi się udało! Do prób robienia mgiełki do włosów podchodziłam juz parę razy, za każdym razem kończyło się klapą- włosy obciążone. Może mgiełka nie ma bardzo wysokich stężeń substancji czynnych, ale jej działanie jest zauważalne.
Skład:
Keratyna-2%
Ekstrakt z soku banana-2%
Mocznik-2%
All in one-1%
D-pantenol-2%
Woda-91%

Działanie: nawilża bez obciążania, nabłyszcza włosy. Nie wiem  dzięki czemu, ale ułatwia również rozczesywanie :) Z braku laku, czekając na przesyłkę z hydrolatami, przetarłam nią także twarz, sprawdziła się i w tej roli.

Włosy lecą mi jak szalone, zrobiłam więc taką wcierkę, dosłownie z resztek moich półproduktów.Mam nadzieję, że zahamuje wypadanie.. Przejrzałam swoje zapasy i niestety, nie mam nawet co do niej dołożyć- przydałoby się nowe zamówienie. 
Skład:
Niacynamid-4%
Kofeina-3%
Woda-97%
Wystarczy rozpuścić je w wodzie.
Myślicie, że mimo prostego składu sprawdzi się? Kofeina jest stosowana w leczeniu łysienia jednak nie mogłam znaleźć jakiego stężenia należy użyć w tym celu.. Macie może jakieś informacje na ten temat? 

Oba wytwory zakonserwowałam FEOG.
Ruszyły aukcje fundacji Agapeanimali przez które możemy pomóc zwierzakom. Na aukcjach jest sporo kosmetyków, każdy powinien znaleźć coś dla siebie. A jeśli nie chcesz kupować nowych mazideł może zdecydujesz się na takie urocze AGAPETKI ?:)

PS. Leci do mnie paczuszka z czymś nad czym zastanawiałam się już jakiś czas, wczoraj miałam zły humor i pękłam :p Trzymajcie kciuki, żeby poczta nie zawiodła i w poniedziałek paka już była u mnie :)