środa, 28 listopada 2012

Green Pharmacy, Szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się, nagietek lekarski, prowitamina B5

Nie ominęła i mnie "moda" na Green Pharmacy...


Obietnice producenta:
Wyciąg z nagietka lekarskiego to sprawdzony ludowy środek w profilaktyce problemów z włosami i skórą głowy, o szerokim zakresie działania. Działa przeciwzapalnie, łagodząco i przeciw drobnoustrojom, neutralizuje wolne rodniki, wzmacnia naczynka włosowate skóry głowy. Zapobiega łupieżowi i łysieniu  co ma szczególne znaczenie dla włosów ze skłonnością do przetłuszczania się. Nagietek to bogate, naturalne źródło życiodajnej energii z przyrody, szczególnie polecany do włosów normalnych i przetłuszczających się. Regularne stosowanie szamponu sprawia, ze włosy stają się zdrowe, nawilżone, elastyczne i pełne blasku.
Przyznam szczerze, że fragment o "życiodajnej energii" pojawiający się na etykiecie szamponu nieco mnie rozbawił ;).

Skład:
Aqua, Sodium Myreth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Panthenol, Calendula Officinalis Flower Extract, Polyuaternium 10, PEG-12 Dimethicone, Citric Acid, Parfume, Benzyl Alocohol, Methylchloroisothiazoline, Methylisothiazoline, Linalool. Bez barwników, SLS, SLES, Parabenów.
Woda, 4 detergenty, nieco łagodniejsze niż SLS, witamina B5,  ekstrakt z nagietka, substancja kondycjonująca, silikon zmywalny wodą. Dalej regulatory pH, zapach, konserwanty.

Sposób użycia:

Na mokrych włosach rozetrzeć niewielką ilość szamponu, spienić i wetrzeć w skórę głowy. Spłukać i powtórzyć mycie.

Szampon kupiłam z myślą o codziennym oczyszczaniu skóry głowy, sprawdziłam już wcześniej, że Sodium Myreth Sulfate nie robi mi krzywdy. Z niektórymi kosmetykami jest tak, że już po pierwszym użyciu można powiedzieć  czy będzie on porażką, czy przedmiotem zachwytu. W przypadku tego szamponu już po pierwszym myciu wiedziałam, ze się nie polubimy... Włosy po wysuszeniu są sztywne, ciężkie, jakby czymś oblepione ( czyżby polyquaternium?). Znika ich naturalny blask. Szampon miał normalizować przetłuszczanie, a działa wręcz przeciwnie- włosy po kilku godzinach od mycia wyglądają paskudnie. Jeśli chodzi o skórę głowy, nie pojawiły się żadne niepokojące objawy, żadnego świądu czy łupieżu. Dawałam mu szansę nie raz, w sumie wymęczyłam prawie połowę butelki, ale na więcej nie mam siły. Podrzucę tacie ;).

Cena: 7,49zł/350ml.


Lubicie Green Pharmacy? U mnie to już drugi produkt tej firmy, który nie sprawdził się. Poprzednio używałam  aloesowego balsamu do włosów. Teraz testuję olejek łopianowy z wyciągiem z drzewa herbacianego i rozmarynu, mam nadzieję, że sprawdzi się powiedzenie do trzech razy sztuka i z niego będę zadowolona.. Na pewno zdam Wam relację :).

8 komentarzy:

  1. dziwne, ale jeszcze nie miałam żadnego produktu green pharmacy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może ten silikon?
    Ja od dawna myślałam o tym, żeby zakupić te produkty, a jak w końcu chciałam okazało się w sklepie że to badziew silikonowo-parafinowy.
    Dobrze że w sklepie spojrzałam na skład, bo w tej masie recenzji w blogosferze albo tego nie zauważyłam, albo zapomniałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez możliwe, że to silikon. Chociaż, miałam już kiedyś szampon z dimethicone i nie było tak źle, a po polyuaternium zawsze to samo..

      Usuń
  3. Ja mam szampon GP do włosów przetłuszczających się u nasady i suchych na końcach - moja miłość :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz olejek łopianowy z GP? W takim razie czekam na recenzję - sama zakupiłam dwa pod wpływem promocji ale jeszcze nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. widzę że ja również bym się z nim nie polubiła jeśli tak działa na włosy.. w sumie to chyba jeszcze nie miałam nic z green pharmacy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej :) Właśnie odkryłam Twojego bloga i po prostu oszalałam :D Jest cudowny! I masz taaakie piękne włosy <3 W ataku szaleństwa, od razu powrzucałam do koszyka na zsk i e-naturalne składniki na krem do stóp i odżywkę do rzęs Twojej roboty :D W związku z tym mam takie pytanie i prośbę: czy mogłabyś napisać ile dokładnie ml/g dodajesz, by wyszło ilościowo mieszanki tyle, ile Tobie wyszło? :D Nie musi być wszystkich, bo pewnie ciężko to spamiętać, ale chociaż po jednym ze składników tych dwóch cudeniek, a resztę sama obliczę. Buziaki i do napisania, na pewno będę stałym bywalcem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znowu ja, zapomniałam spytać: jak się sprawdza wcierka do włosów z kofeiną, ta w uproszczonej wersji? Bo chyba też się skuszę :)

      Usuń

Każdy komentarz powoduje jeden uśmiech więcej na mojej buzi. :)
Nie życzę sobie komentarzy o treści "Zapraszam na mojego bloga". Takie reklamy będą natychmiast usuwane.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...