Wyciąg z nagietka lekarskiego to sprawdzony ludowy środek w profilaktyce problemów z włosami i skórą głowy, o szerokim zakresie działania. Działa przeciwzapalnie, łagodząco i przeciw drobnoustrojom, neutralizuje wolne rodniki, wzmacnia naczynka włosowate skóry głowy. Zapobiega łupieżowi i łysieniu co ma szczególne znaczenie dla włosów ze skłonnością do przetłuszczania się. Nagietek to bogate, naturalne źródło życiodajnej energii z przyrody, szczególnie polecany do włosów normalnych i przetłuszczających się. Regularne stosowanie szamponu sprawia, ze włosy stają się zdrowe, nawilżone, elastyczne i pełne blasku.Przyznam szczerze, że fragment o "życiodajnej energii" pojawiający się na etykiecie szamponu nieco mnie rozbawił ;).
Skład:
Aqua, Sodium Myreth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Panthenol, Calendula Officinalis Flower Extract, Polyuaternium 10, PEG-12 Dimethicone, Citric Acid, Parfume, Benzyl Alocohol, Methylchloroisothiazoline, Methylisothiazoline, Linalool. Bez barwników, SLS, SLES, Parabenów.
Woda, 4 detergenty, nieco łagodniejsze niż SLS, witamina B5, ekstrakt z nagietka, substancja kondycjonująca, silikon zmywalny wodą. Dalej regulatory pH, zapach, konserwanty.
Sposób użycia:
Na mokrych włosach rozetrzeć niewielką ilość szamponu, spienić i wetrzeć w skórę głowy. Spłukać i powtórzyć mycie.
Szampon kupiłam z myślą o codziennym oczyszczaniu skóry głowy, sprawdziłam już wcześniej, że Sodium Myreth Sulfate nie robi mi krzywdy. Z niektórymi kosmetykami jest tak, że już po pierwszym użyciu można powiedzieć czy będzie on porażką, czy przedmiotem zachwytu. W przypadku tego szamponu już po pierwszym myciu wiedziałam, ze się nie polubimy... Włosy po wysuszeniu są sztywne, ciężkie, jakby czymś oblepione ( czyżby polyquaternium?). Znika ich naturalny blask. Szampon miał normalizować przetłuszczanie, a działa wręcz przeciwnie- włosy po kilku godzinach od mycia wyglądają paskudnie. Jeśli chodzi o skórę głowy, nie pojawiły się żadne niepokojące objawy, żadnego świądu czy łupieżu. Dawałam mu szansę nie raz, w sumie wymęczyłam prawie połowę butelki, ale na więcej nie mam siły. Podrzucę tacie ;).
Cena: 7,49zł/350ml.
Lubicie Green Pharmacy? U mnie to już drugi produkt tej firmy, który nie sprawdził się. Poprzednio używałam aloesowego balsamu do włosów. Teraz testuję olejek łopianowy z wyciągiem z drzewa herbacianego i rozmarynu, mam nadzieję, że sprawdzi się powiedzenie do trzech razy sztuka i z niego będę zadowolona.. Na pewno zdam Wam relację :).
dziwne, ale jeszcze nie miałam żadnego produktu green pharmacy :)
OdpowiedzUsuńMoże ten silikon?
OdpowiedzUsuńJa od dawna myślałam o tym, żeby zakupić te produkty, a jak w końcu chciałam okazało się w sklepie że to badziew silikonowo-parafinowy.
Dobrze że w sklepie spojrzałam na skład, bo w tej masie recenzji w blogosferze albo tego nie zauważyłam, albo zapomniałam.
Tez możliwe, że to silikon. Chociaż, miałam już kiedyś szampon z dimethicone i nie było tak źle, a po polyuaternium zawsze to samo..
UsuńJa mam szampon GP do włosów przetłuszczających się u nasady i suchych na końcach - moja miłość :)
OdpowiedzUsuńMasz olejek łopianowy z GP? W takim razie czekam na recenzję - sama zakupiłam dwa pod wpływem promocji ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńwidzę że ja również bym się z nim nie polubiła jeśli tak działa na włosy.. w sumie to chyba jeszcze nie miałam nic z green pharmacy :)
OdpowiedzUsuńHej :) Właśnie odkryłam Twojego bloga i po prostu oszalałam :D Jest cudowny! I masz taaakie piękne włosy <3 W ataku szaleństwa, od razu powrzucałam do koszyka na zsk i e-naturalne składniki na krem do stóp i odżywkę do rzęs Twojej roboty :D W związku z tym mam takie pytanie i prośbę: czy mogłabyś napisać ile dokładnie ml/g dodajesz, by wyszło ilościowo mieszanki tyle, ile Tobie wyszło? :D Nie musi być wszystkich, bo pewnie ciężko to spamiętać, ale chociaż po jednym ze składników tych dwóch cudeniek, a resztę sama obliczę. Buziaki i do napisania, na pewno będę stałym bywalcem :)
OdpowiedzUsuńTo znowu ja, zapomniałam spytać: jak się sprawdza wcierka do włosów z kofeiną, ta w uproszczonej wersji? Bo chyba też się skuszę :)
Usuń