sobota, 23 lutego 2013

Różowa pomyłka + zakupy na Zrób Sobie Krem

Jakiś czas temu robiłam bardzo szybkie zakupy, potrzebowałam niemalże "na gwałt" szamponu do mycia włosów, wrzuciłam do koszyka szampon Bambino-  w końcu szampon dla dzieci, może będzie w porządku. Gdy w domu zobaczyłam skład od razu zapaliła mi się czerwona lampka, ale z braku laku trzeba było nim umyć głowę.

Obietnice producenta:
Szampon dla dzieci od pierwszych dni życia, z witaminą B3, łagodnie myje i pielęgnuje włosy, nie podrażnia oczu, nie powoduje łzawienia. 

Jak widzicie, sporo detergentów (po co ich aż tak dużo? ). Na końcu składu jeszcze dorzucono SLS (nie rozumiem po co ;> przecież i tak raczej jego stężenie nie jest wysokie), za nim (tak, tak na trzecim miejscu od końca) wyróżniona na  przodzie opakowania witamina B3- niacynamid. Na opakowaniu widnieje napis: "produkt polecany dla dzieci, które ukończyły pierwszy miesiąc życia" skład powinien więc być delikatny, po co myć główkę dziecka taką mieszaniną detergentów?  Nie mam dzieci, ale wydaje mi się, że główka niemowlaka nie brudzi się tak intensywnie, żeby trzeba było ją mocno szorować.

Jak wspomniałam  musiałam nim umyć głowę. Po pierwszych dwóch myciach wszystko było w porządku, włosy były bardzo lekkie, pomyślałam nawet, ze może jednak zbyt surowo oceniłam skład? Jednak nie musiałam długo czekać na efekty podrażnienia- świąd, krostki, łupież i łojotok.  No dobrze, nie od dziś wiadomo, że mam wrażliwą skórę głowy i ŁZS, postanowiłam oddać go mamie, która jest raczej gruboskórna. Niestety, u mamy przygoda z Bambino zakończyła się podobnymi problemami.  Jak myć tym produktem główkę bobasa?
Szampon ma gęstą konsystencję, jednak pieni się bardzo słabo (to też jest dla mnie zagadka, w końcu opiera się nie na jednym delikatny detergencie, a na kilku, czemu więc się nie pieni?) co powoduje, że jego wydajność jest niska.
Cena: 7,50 zł/300ml.

Drobna dygresja: odwiedziłam ostatnio SP w poszukiwaniu szamponu do włosów. To straszne, że jest tak mało produktów o łagodnych składach i niskiej cenie.

Uzupełniłam swoje półprodkty. Po dodaniu do koszyka zebrała się dosyć pokaźna kwota, ale i paczka była pokaźna :D. Oprócz rzeczy widocznych na zdjęciach zamówiłam jeszcze sporo pojemniczków, butelek oraz bagietki.


Zrobiłam już sobie serum z witaminą C i oczywiście nowy szampon (z aloesem i kwasem hialuronowym).
Olej arganowy deodoryzowany faktycznie nie ma zapachu! Mnie osobiście ten aromat nie przeszkadza, ale wiem, że osoby z wrażliwszymi nosami na niego narzekały.
Widzę, że paseczki załapały się na zdjęcie dwa razy. ;)

Gratisy :)


Odradzam zakupy nowych produktów na szybko, bez spoglądania na skład. Nie można jednak wierzyć obietnicom producentów.. Używałyście już szamponu Bambino?


Liczba obserwatorów bloga przekroczyła 200 osób. Dziękuję!

21 komentarzy:

  1. Oo, sporo gratisów dostałaś, ciekawe czy mi też się coś trafi. W czwartek też kliknęłam kilka rzeczy na ZSK, mam zamiar zrobić sobie serum nawilżające do twarzy, oby się udało :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sera są raczej mało skomplikowane, na pewno dasz radę:).
      Dużo gratisów, bo zobacz sama ile było moich półproduktów, a jeszcze koleżanka dolożyła kilka rzeczy do koszyka :).

      Usuń
    2. Takie wspólne zamówienia są chyba najlepsze, można dostać zniżkę, czy tak jak Wy gratisy. Moje znajome niestety sięgają po gotowce i nie mam szans żeby zrobić z kimś takie spore zamówienie. :(

      Usuń
    3. Ja zarażam ludzi :). Śmieją sie, że jestem już marką samą w sobie, skoro coś polecam to trzeba spróbować :D.

      Usuń
  2. BAMBINO - wstydź się swoich produktów !

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne zakupy :) Mam dokładnie ten sam problem w drogeriach, i to nie tylko z szamponami... ja nie wiem, może my po prostu jesteśmy za wybredne odnośnie składów, co? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to chyba jestem wybredna odnośnie wszystkich zakupów. :D
      Im więcej wiem, tym ciężej robi mi się zakupy kosmetyczne. W SP znalazłam szampon z delikatnymi detergentami, już prawie był w koszyku (ku uciesze mojego P.-
      "wreeeszcie")a tu polyquaternium, który mi przetłuszcza włosy. I tyle było z zakupów.

      Usuń
  4. Super zakupy :) Faktycznie pokaźna paczka! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Detergenty są raczej tanie, więc bardziej opłaca się robić szampony za grosze i sprzedawać dla konkretnej grupy kupującej. To jak z parówkami dla dzieci ;) skład bardzo często gorszy od przeciętnej parówki. Ale czy na ŁZS bardzo delikatne szampony są wskazane? Ja po nich miałam uczucie niedomycia i dwa razy szybciej mi się skóra do tego przetłuszczała.
    Bambino co prawda nigdy nie używałam, ale lawendowego Johnson'a stosowałam raz w tygodniu na mocniejsze szorowanie, mieszałam z cukrem na peeling. Coś mnie się wydaje, że więcej złego mi wtedy przysporzył niż dobrego. Z tych bardzo delikatnych dzieciaczków Babydream używałam. I jak wspomniałam - okropne niedomycie :/.
    Serum z witaminką C <3!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raz-dwa razy w tygodniu stosuję coś mocniejszego do mycia. Jak byłam u dermatologa to zapisała tylko sterydy i kazała myc głowę szamponami delikatnymi (poleciła mi Emolium, ale jak zobaczyłam SLS na początku składu to nawet nie kupiłam, jednak nie jest to tani szampon). W moim wypadku po takich mocnych szamponach stosowanych często objawy się zaostrzają. Nie wiem w sumie na ile dermatolog zdiagnozowała poprawie ŁZS, a na ile to po prostu efekt podrażnienia detergentami i "tylko" wrażliwa skóra głowy.

      Usuń
    2. Dermatolodzy uwielbiają przepisywać sterydy, namiętnie na wszystko i w każdym stadium rozwoju. A moim faworytem jest, kiedy idziesz z łuszczycą i między słowami mówią "Ma pan łuszczycę? To ma pan prze*ebane" ;)...
      Coś mocniejszego, tj. z większą ilością detergentów?

      Usuń
    3. Mi zapisała tetracyklinę+ differin i kazała się opalać. Jakoś nie trafiłam na porządnego lekarza...

      Tak, w moim wypadku coś z SLS. Dobrze sprawdzają się w tej roli szmapony Fitomed i Catzy (niedługo się pojawi recenzja)

      Usuń
  6. wow, jakie gratisy! od tygodnia kompletuję zamówienie na półprodukty (nie mogę się zdecydować na sklep :P), ale zsk właśnie mnie skusił gratisami ;D
    uwielbiam kocankę i korund :)
    bambino wzięło sobie do serca słowa, że szampon ma oczyszczać, a nie pielęgnować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zapomniał o tym, że ma nie podrażniać. Ach,ta skleroza :D

      Usuń
  7. Szampon to faktycznie jakaś porażka...Co do zamówienia "półproduktowego" to właśnie też się przymierzam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. zamówienie naprawdę pokaźne :)
    a o tym szamponie dużo negatywnych opinii widziałam, nie używałam i nie skuszę się. mam kilka swoich typów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie zadziwiła ilość pozytywnych recenzji na KWC :o

      Usuń
  9. To straszne, że szampony dla dzieci mają tyle detergentów ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie każdy interesuje się składami kosmetyków i ciężko młodym matkom wytłumaczyć, że napisy na opakowaniu często mijają się z prawdą..

      Usuń
  10. masz cudowne włosy na miniaturce, zazdroszczę normalnie :D pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz powoduje jeden uśmiech więcej na mojej buzi. :)
Nie życzę sobie komentarzy o treści "Zapraszam na mojego bloga". Takie reklamy będą natychmiast usuwane.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...