Ten krem ukręciłam dla mojej koleżanki. Chciała coś nawilżającego, pomagającego na wyskakujące krostki.
Skład na około 50,0 gram kremu:
Faza A
GSC -1,0g- emulgator
Alkohol cetylowy-1,0g- stabilizator emulsji
Olej avocado- 1,6g
Olej arganowy- 1,6g
Olej tamanu- 1,6g
Faza B
Sorbitol-1,0g
Alantoina- szczypta
All in one-0,5g
Kwas hialuronowy-2,0g
Kolagen i elastyna- 2,0g
Ekstrakt z soku granatu-2,5g
Ekstrakt z soku banana-2,5g
D-pantenol-3,0g
Woda-około 30,0 g
Faza C-nieodporne na ciepło!
Olej z pachnotki-1,6g
Olej konopny- 3,3g
Ekstrakt przeciwtrądzikowy-kilka kropli (miałam resztkę :D)
Oczywiście przed przystąpieniem do robienia kremu wszystko myjemy, odkażamy. Przygotowujemy łaźnię wodną (w moim przypadku stanowi ją garnek). Składniki fazy A wlewamy do zlewki, odkładamy na bok. Następnie,w osobnej zlewce, rozpuszczamy składniki sypkie (ekstrakt z soku granatu, ekstrakt z soku banana, witaminki oraz alantoinę) w wodzie, dodajemy sorbitol, kwas hialuronowy, kolagen i elastynę, d-pantenol. Składniki nie muszą być idealnie rozpuszczone, stanie się to pod wpływem wyższej temperatury. Zlewki wkładamy do łaźni wodnej i mieszamy tak długo, aż wszystko sie rozpuści. Po wyjęciu z łaźni wodnej mieszaniny powinny mieć podobną temperaturę. Fazę A, porcjami, ciągle mieszając mieszadełkiem (spieniacz do kawy :) ) przelewamy do zlewki z fazą B. Mieszamy aż do konsystencji kremu i ostudzenia go. Następnie, porcjami, dodajemy składniki fazy C. Ponownie mieszamy i mamy gotowy krem :). Ja początkowo dałam tylko 20 gram wody, chciałam uniknąć dodatku gumy ksantanowej. Niestety, krem wyszedł bardzo gęsty, dodałam do niego potem około 5 gram wody.
Gotowy krem możemy zakonserwować (ważny przynajmniej 6 miesięcy), lub przechowywać w lodówce (ważny 2 tygodnie). Ja używam konserwantu FEOG.
Efekty?
Koleżanka jest już po kilku użyciach. Dziś dostałam od niej wiadomość "ten krem jest boski!". Nie pojawiły się żadne nowe niespodzianki,a twarz jest gładka, nawilżona, ujędrniona. Jednak krem niestety lepi się, ale stwierdziła, że takie działanie rekompensuje tę wadę.
Bardzo się cieszę, robienie kremu dla kogoś zawsze jest połączone z pewnego rodzaju stresem, jak skóra zareaguje na dany krem. W tym wypadku stres ten okazał się być niepotrzebnym ;).
PS.Jutro pojawi się post włosowy. Bohaterem będzie Kalpi Tone.
Pozdrawiam, Semper Femina ;)
wow, jaka konsystencja :) super smarowidło :) niech koleżanka zda relację z działania
OdpowiedzUsuńNa pewno będę pisała o efektach :). Właśnie z konsystencji jestem średnio zadowolona przez to ,że się lepi, muszę pomyśleć jak zniwelować to ;)
OdpowiedzUsuńJa potrzebuję właśnie dobry krem nawilżający, mam bardzo suchą skórę. Jak ten się sprawdzi to też poproszę.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystko da się zrobić :).
UsuńJa również używam kremu "wyprodukowanego" przez Agatę- bardzo mi służy. Ładnie się wchłania, pozostawia uczucie świeżości, nie trzeba go grubo nakładać aby uzyskać zadowalający efekt :)
OdpowiedzUsuńulalaaa chętnie bym wypróbowała! krem idealny dla mnie, niestety nie mam cierpliwość aby sama sobie ukręcić :/
OdpowiedzUsuńczekam na pełną recenzję.
kombinuj kombinuj aż dojdziesz do perfekcji :D
Kręcenie kosmetyków to sama przyjemność, o ile robi się to do pojemności 100 ml. Przyznam,że przy większych zaczynam się nudzić przy mieszaniu :D.
UsuńCiekawy produkt:)
OdpowiedzUsuń