Uwielbiam owsiankę wcinać na śniadanie. Płatki te są smaczne,sycące, niedrogie i nie nudzą się- można je dowolnie urozmaicać,zjadać na słodko, na słono, solo, z dodatkami... Moim ostatnim odkryciem są płatki owsiane łączone z serkiem wiejskim, coś pysznego :). Są bogate w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy (szczególnie te z grupy B), minerały (magnez i żelazo) i antyoksydanty. Zawierają dużo beta-glukanu- błonnika rozpuszczalnego, który ma właściwości prebiotyczne oraz powlekające ściany przewodu pokarmowego. Nie lubię mleka,ale nie jest to dla mnie przeszkoda-sporządzam je na wodzie. Idealne na dodające energii śniadanie, nawet dla osób na diecie.
Wracając do wątku głównego :D
Stosowaniem ich jako myjadło zainteresowałam się o obejrzeniu tego filmiku. Pomyślałam, że spróbuję, w końcu tyle witaminek i innych dobroci zawartych w płatkach raczej mi nie zaszkodzi.
Ja używam płatków owsianych górskich lub otrębów owsianych. Jeśli mam na twarzy makijaż najpierw zmywam go oddzielnie. Nie oszukujmy się, płatki nie zmyją grubej warstwy tuszu do rzęs, czy podkładu. Następnie wysypuję garść płatków na dłoń, namaczam letnią wodą, nakładam na twarz, masuję przez około minutę i spłukuję. Pierwsze efekty zauważyłam szybko, bo po około tygodniu stosowania:
-cera się uspokoiła,
-skóra odzyskała swój koloryt,
-lekko zwęziły się pory,
-mniej zaskórników (!).
Płatki działały również jak delikatny peeling- buzia była gładsza.
Pomimo zadowalających efektów, zrezygnowałam, najzwyczajniej w świecie z lenistwa.
Trzeba pamiętać, że płatki mogą nam zatkać odpływ, dlatego ja zawsze kładę sobie papierowe ręczniki do umywalki, coby nie podpadać tacie ;).
Jeśli nie chce nam się bawić w mycie buzi łatkami., możemy z nich zrobić tonik. Potrzebne nam będzie:
-ćwierć szklanki płatków owsianych
-pół szklanki wody destylowanej/hydrolatu
Płatki zalewamy wodą/hydrolatem i odstawiamy na 24 godziny. Po tym czasie przesączamy i mamy gotowy tonik. Na pewno nie jest on super trwały, ale myślę, że tydzień w lodówce powinien wytrzymać. Możemy go również zakonserwować.
Dla kogo płatki owsiane?
Dla każdego! Szczególnie pomogą skórze alergicznej, suchej (łagodzą podrażnienia), ale spisują się również doskonale przy cerze mieszanej, czy tłustej.
Mam nadzieję, że mi znów pomoże taka kuracja :).
Próbowałyście tak stosować płatki owsiane, czy preferujecie tradycyjny sposób ich wykorzystania?
Pozdrawiam, Semper Femina ;)
tego jeszcze nie slyszalam :) ale ciekawe nie powiem :)
OdpowiedzUsuńrobiłam kiedyś peeling płatkam i pamiętam, że skóra była napięta i gładka :)
OdpowiedzUsuńJako peeling są dla mnie zbyt delikatne-lubię mocne zdzieraki :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńdużo się naczytałam o dobroczynnym wpływie płatków owsianych, ale jeszcze nigdy ich nie wypróbowałam na własnej skórze...
OdpowiedzUsuńa myślisz, że muszą to być koniecznie płatki owsiane? czy mogłyby być jakieś inne, np.żytnie? bo w domu mam akurat takie, nie wiem czy się nadadzą ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że możesz spróbować. Mają co prawda mniejszą zawartość witamin z grupy B, ale za to zawierają magnez, cynk, żelazo, fosfor :). Daj znać jak efekty :)
UsuńStosuję tę "kurację" - mycie twarzy płatkami owsianymi + zmielone siemię lniane - dwa miesiące, efekty są NIESAMOWITE! Wiem, ciągłe przygotowywanie mieszanki jest upierdliwe, ale naprawdę warto! Myję (MASUJĘ - jakieś 5-10 min, zależy od chęci :D) twarz mieszanką rano i wieczorem, tylko i wyłącznie przegotowaną wodą(!!), po dosłownie kilku razach przestała przetłuszczać się cera, dzięki czemu nie mój problem z zaskórnikami prawie zniknął, i choćby dlatego już nigdy nie zrezygnuję z tej metody. Co drugi wieczór nakładam na twarz ciepłą (nie gorącą!), grubą ( z tego względu, by utrzymać odpowiednią wilgotność)warstwę tej mieszanki na ok 20-30 min ,nie można dopuścić, by mieszanka przyschnęła, po czym zmywam przegotowaną wodą i wycieram papierowym ręcznikiem. Sądzę, że przez codzienny masaż płatkami moja skóra jest dobrze ukrwiona, przez co dotleniona, ODŻYWIONA i co najważniejsze ZREGENEROWANA. Jeszcze do niedawna nie mogłam uporać się z nałogowym wyciskaniem zaskórników itp. przez co często tworzyły się stany zapalne -> przebarwienia -> blizenki ( o ja GŁUPIA! Niestety to było silniejsze) Dziś już nie mam tego problemu, zaskórniki pojawiają się rzadko i rozwijają się w żółwim tempie, HURA! Choć nie powiem zdarza mi się czasem coś wycisnąć, ale tylko po wieczornej maseczce z płatków, wtedy skóra jest miękka i wystarczy leciutko docisnąć i gotowe! Bez jakiegokolwiek zaczerwienienia, a nawet jeśli w ciągu nocy wszystko się uspokaja. Naprawdę polecam! Ale się rozpisałam :D
OdpowiedzUsuńZachecilyscie mnie do sprobowania. Myje twarz platkami owsianymi od wczoraj (czyli tylko dwa razy) ale nie odpuszcze!! Mam problem z cera tego typu ze mam drobne, widoczne krostki. Moja znajoma ktora stosuje ta metode ma rewelacyjna cere (ZAZDROSZCZE), zabronila mi uzywac ostych peelingow. I tak wiec odstawilam wszystkie zele z peelingiem i husteczki z drobinkami.. NIE ZREZYGNUJE!! I za jakis czas dam znac jak stan mojej cery.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zycze wytrwalosci w tym co robimy :)
chusteczki oczywiscie * :)
Usuń