1. Największe odkrycie- podkład Miss Sporty So Matte Perfect Stay. Niedługo napiszę o nim coś więcej. Jeden z najjaśniejszych podkładów jakie miałam okazję testować.
2. Herba Studio, tonik Best.
Kupiłam go zachęcona bardzo udanym składem:
Skład: Aqua, Crataegus Monogyna & Orthosiphon Stamineus & Hamamelis Virginiana Extract, Propylene Glycol, Sodium Lactate, Sodium PCA, Glycine, Fructose, Urea, Niacinamide, Inositol, Sodium Benzoate, Lactic Acid, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Allantoin, Melaleuca Alternifolia Oil, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Propylparaben.
Jest świetnym zamiennikiem mojego ulubionego hydrolatu- oczarowego, a kosztuje mniej niż 10 zł. Jestem zachwycona jego działaniem- wyraźnie zmniejszył ilość wyskakujących niespodzianek, lekko ściąga skórę, ale w żadnym wypadku nie wysusza i nie podrażnia. Poleciłam go już kilku osobom, szybko się z nim nie rozstanę, o ile kiedyś w ogóle to nastąpi. :)
3. Balsam na brzozowym propolisie.
Pisałam o nim tutaj. Dodam tylko, że dopiero teraz kończy się, mimo że używam go bardzo często. Nie mam pojęcia jakim cudem starczył na tak długo. :)
4. Szampon Fitomed do włosów ciemnych- klik.
5. Krem z kwasem LHA.
Lekko zmodyfikowałam recepturę z ZSK. Pogromca zaskórników i rozszerzonych porów!
6. Mazidło do włosów z masłem Shea. Absolutny mistrz.
7. OCM! Nie wiem jak mogłam oczyszczać buzię innym sposobem. Moja ulubiona mieszanka to 60% oleju ryżowego i 40% oleju rycynowego.
8. Wcierka z niacynamidem i kofeiną. To ona spowodowała wysyp baby hair na mojej głowie. Łatwa w wykonaniu, koszty niewielkie, polecam spróbować.
9.Tusz do rzęs Lovely, Pump Up!
Zachwycałam się nią już w lipcu-Klik.
10. Mniej kosmetycznie: regularne ćwiczenia.
Zaczęłam ćwiczyć w okolicach marca- kwietnia. Nie pamiętam dokładnie. Ćwiczenia wprowadziłam w życie dużo wcześniej, ale dopiero po godzinnym wysiłku 6 razy w tygodniu zauważyłam efekty. Nie tylko w postaci zmiany wyglądu. Nigdy nie ćwiczyłam na zajęciach wychowania fizycznego, moja kondycja była żałosna. Teraz nie jest problemem podbiegnięcie do autobusu, czy wejście po schodach na wysokie piętro. Ruch dodaje mi energii, poprawia samopoczucie. Uzależnia! Ćwiczyłam kilka treningów, ale te Ewy Chodakowskiej utrzymały się ze mną najdłużej.
Jacy są Wasi ulubieńcy tego roku? Mam nadzieję, że udanych produktów było zdecydowanie więcej niż bubli. :)
Z niecierpliwosia czekam na recenzje podkładu Miss Sporty So Matte Perfect Stay. NIgdy nie mialam okazji przetestowac a juz troche osob wypowiada sie pozytywnie
OdpowiedzUsuńlece poczytac o wcierce :)
OdpowiedzUsuńjest o wcierce jakis osobny wpis, bo nie potrafie znalezc ?:(
UsuńNie ma, ale widzę, ze przydałby się :D Pojawi się niedługo.
UsuńUwielbiam podsumowania:)
OdpowiedzUsuńTonik mnie zaciekawił. 10zł? Myślę, że chyba warto spróbować.
Gratuluję wytrwałości w ćwiczeniach!
dziękuję. Naaaprawdę warto.
UsuńMoim ulubieńcem jest zdecydowanie spirulina ! :)
OdpowiedzUsuńU mnie od jakiegoś czasu leży, zapomniałam o niej.
UsuńPierwsze co mi się rzuciło w oczy to zmiana szaty graficznej - na lepsze.! :)
OdpowiedzUsuńChciałabym ćwiczyć tak jak Ty.. Wciąż się trzymam z ćwiczeniami, mimo przerwy świątecznej.
Muaaa :*
Natka
Jeszcze pewne zmiany planuję, ale do tego już mi potrzebny ktoś, kto umie grzebać w kodzie :).
Usuń